Tak, tak... Mam 21 lat i byłam w kinie na bajce ,, Mały Książę''.  Uwielbiam tą książkę, więc byłam bardzo ciekawa jak wszystko zostało przedstawione. Gdy tylko zobaczyłam zwiastun nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć cały film i pewnego niedzielnego wieczora razem z moimi siostrami i chłopakiem, zasiedliśmy w wygodnych kinowych fotelach i zanurzyliśmy się w ciekawej historii.

Mały Książę - niby jest animowaną bajką dla dzieci, ale moim zdaniem dzieci obejrzą Małego Księcia jako jedną z tysiąca bajek jaką w życiu widzieli. Nie będą rozumieć wiele rzeczy, o których mówią postacie.  Mały Książę zawiera wiele metafor oraz aluzji, którzy zrozumieją tylko dorośli albo chociaż dzieci w wieku powyżej 14 lat.

Witam serdecznie.

Dzisiaj chciałabym opisać moją krótką ale za to intensywną podróż do Zakopanego.

Na zakończenie wakacji razem z moim chłopakiem postanowiliśmy wybrać się do Zakopanego, aby pospacerować po górach. Nawet nie przeszło nam przez myśl, że w ciągu tych czterech dni zwiedzimy połowę tego pięknego miasta, a jednak nam się to udało .

Na początku chcę powiedzieć, że Zakopane jest bardzo dobrze zorganizowane i spokojnie możecie tam pojechać autobusem czy też pociągiem. My zdecydowaliśmy się pojechać pierwszym transportem i mogę przyznać, że nie żałuję. Było bardzo przyjemnie i wygodnie. Nie było żadnych ale to żadnych niemiłych sytuacji, a pan kierowca był schludnie ubrany i bardzo profesjonalny. Jako, że ja należę do osób, które nienawidzą jeździć autobusami, bo spędzają w nich prawie połowę swojego życia, przyznaję, że to jeden z najlepszych wyborów.

Więc jak mówiłam na początku, Zakopane jest idealnie zorganizowane. Dostaniecie się tam tanimi autobusami, gdzie tylko chcecie. My płaciliśmy 3 zł gdy chcieliśmy się dostać albo na dworzec albo na Krupówki . Mieszkaliśmy bardzo blisko Sanktuarium (Krzeptówki), więc jeśli ktoś lubi mógł zobaczyć sobie kościół albo się pomodlić.

W pierwszy dzień naszej wycieczki, postanowiliśmy odwiedzić dobrze wszystkim znane Krupówki. Wiadomo, że to dla mężczyzny to żadna rozrywka, kiedy kobieta chodzi po bazarkach i ogląda różne rzeczy. Ja natomiast jako kobieta nie ma problemu z tym, żeby zająć się rzeczami, które lubią robić mężczyźni, więc jestem chętna na różne propozycje. Razem z moim parterem postanowiliśmy pójść do domu, gdzie można podziwiać różne, sławne i woskowe figury. Cena biletu to 15 zł, ale nie żałuje pieniędzy, bo warto tam wejść i zobaczyć te realistyczne postacie. 

Drugiego dnia postanowiliśmy zobaczyć Morskie Oko, którego nigdy w życiu nie widziałam. Jeśli jedziecie z dworca zapłacicie 10 zł. Wydaje się to drogo, ale tak nie jest. Nie stoicie w korkach i nie płacicie za parking, których jest naprawdę mało. Poza tym kierowcy busów znają wszelakie trasy i my zamiast stać w pięciokilometrowym  w korku, pojechaliśmy do Słowacji, a z jej od razu pod samo wejście do Parku Tatrzańskiego. Idąc zadowoleni na Morskie Oko zobaczyliśmy, że drogowskaz wskazujący drogę do Doliny Pięciu Stawów. Jako, że osoba, która uwielbia się ruszać, musiałam nie iść prostą, asfaltową drogą, tylko taką, która łatwa nie jest. Droga nie była męcząca, ale widoki wynagrodziły mi cały trud wspinaczki :) Przy okazji zobaczyłam Siklawę, która urzekła mnie swoim pięknem.

Z Doliny Morskich Stawów ruszyliśmy do Morskiego Oka, a że nie mieliśmy za dużo czasu zrobiliśmy dwa zdjęcia i szybko ruszyliśmy w dół.

Uwaga ! Nie popełniajcie mojego błędu i zabierzcie ze sobą butelki wody i jedzenie. My zabraliśmy tylko pół litra i paczkę ciastek na dwie osoby.

Trzeciego dnia postanowiliśmy pojechać na Kasprowy Wierch. Z racji naszej wczorajszej wycieczki wyjechaliśmy kolejką, chociaż w następne wakacje już nie będzie tak łatwo. Wjazd i zjazd kosztuje około 55 - 60 złoty.

Polecam wybierać się w późniejszych godzinach albo wcześniej rano, ponieważ inaczej będziecie musieli stać pięć godzin w kolejce. My byliśmy około piątej i staliśmy godzinę. Obowiązkowa ciepłe kurtki i czapki.

U nas była temperatura plus pięć stopni. W słońcu dało się wytrzymać,a w cieniu czułam jak zamarzam.

Ostatniego dnia zdecydowaliśmy się na Spływ Dunajcem. Była to bardzo trudne decyzja. Daję filmik, w którym Przemysław wyjaśnia o co dokładnie mi chodzi, mówiąc, że trudno było wybrać.

https://www.facebook.com/przemyslawbartyzel/videos/873895082691716/ 

Zdecydowaliśmy się na wycieczkę, która oferowała przyjazd pod dom, spływ Dunajcem, zwiedzanie Niedzicy oraz kościołku, gdzie Janosik brał ślub. Cena to około 90 złoty.